Wyjazd na prezentacje Trek World co roku wywołuje wielkie emocje. Producent lubi zaskoczyć nie tylko kolekcją, ale i świetną otoczką. Tym razem spotkaliśmy się na południu Czech, w miejscowości Mikulov.

Za każdym razem jestem przygotowany teoretycznie, znam już pierwsze przecieki, szpiegowskie zdjęcia lub po prostu postu specyfikację kolekcji ze strony Treka. Mimo to wejście do sali oznaczonej tabliczką "showroom" kojarzy mi się z wejściem dzieciaków do Disneylandu. Nikt nie wie czy dotykać rowery, robić im zdjęcia, turlać się po podłodze i płakać z wrażenia, czy przemierzać cokolwiek Bontragera, a może walnąć sobie selfi z Garym Fisherem?

 

Trek kupił markę Gary Fisher w 2010. Od tego czasu Ojciec Roweru MTB bierze udział w eventach, ale też kręci się po fabrykach.

Jeden z gwoździ programu. Madone Race Shop Limited w Geometrii H1. Cud, że udało się zrobić zdjęcie roweru bez tłumu gapiów.

Nowy rower, znana nazwa. W 2016 na trasy wyścigów MTB wraca Top Fuel. Co ciekawe udało nam się już sprzedać modele 9.9 i 9.8.

Co roku przez pierwszych 15min obserwuję europejskich sprzedawców Treka chaotycznie biegających po wypełnionej sprzętem sali. Biegam oczywiście z nimi. Po chwili wszystko się uspokaja i ludzie (w końcu mniej lub bardziej poważni, ale przedsiębiorcy) zaczynają na chłodno przeglądać kolekcje, sprawdzać ceny i parametry w katalogach, zaznaczać krzyżyki na formularzach zamówień i klikać na kalkulatorach. Prędzej czy później robię oczywiście to samo, ale raczej nie zaczynam od Marlinów i serii turystycznej. W tym roku odłożyłem stos dokumentów na parapet i analizę kolekcji rozpocząłem od kręcenia kierownicą w Madonce oraz wieszania się na siodełku Procalibra i Top Fuela.

 

W dalszej części można było skupić skupić się na podstawowych modelach MTB i szosy oraz rowerach ze średniej półki ze sprzedaży których przecież głównie żyjemy. Spora część wspomnianych Treków potaniała, a ewentualny wzrost ceny względem odpowiednika 2015 wiąże się z upgradem osprzętu. Kolekcja jest żywa i kolorowa. W oczy rzucają się fioletowe, niebieskie i błękitne oraz fluo kolory. Tradycyjnie bardziej krzykliwe rowery mają też swój stonowany odpowiednik. Coraz więcej widać też mojego ulubionego połączenia matu i połysku.

Skye SL Woman's. Rowery dla Pań projektuje sympatyczna amerykanka, której siostrzenica ma na imię Skyler.

Cali SL Woman's. Specjalnie dobrana geometria, siodło, chwyty i charakterystyka pracy amortyzatora.

Superfly 8. Biorąc pod uwagę cenę, parametry i kolor trzeba się zaopatrzyć w kilka sztuk. Tzn. my w kilka, Wy możecie kupić jeden.

Kolorowe szaleństwo widać też w odzieży i akcesoriach. Kilka serii klasycznych, dla trenerów starszej daty i miłośników oldschoolowych barw, nowe serie wyprodukowane przy użyciu kosmicznych technologii i poważniejszych barw. Fajnie, że w Bontragerze wiedzą, że (szczególnie w Polsce za sprawą kilku blogerów i trenerów personalnych) zabranie na trening skarpet dopasowanych do butów i strojów jest równie ważne co zabranie roweru.

Kolorowo i tematycznie. Do stroju można teraz dobrać rękawiczki, buty i kask z tej samej serii. No i skarpetki!

Be Loud to zwiększająca się grupa produktów poprawiających nasze bezpieczeństwo.

Jest w czym wybierać. W tle moro w stylu Ośki Warszawa, na wypadek masowego przejścia na Treki.

W tym roku ubrać będzie się można od stóp do głów w dostosowaną do stylu i charakteru jazdy serię odzieżową: XXX, Velocis, Circuit, Meraj, Anara. Do każdej serii znajdziemy dla siebie odpowiednią wersję butów z pokrętłami Boa. Kolekcję MTB uzupełniają XXX MTB, Cambion, Foray, damskie odpowiedniki Tinari i Rovv. Na zimę obowiązkowo wkładamy długo wyczekiwany OMW, projektowany przy współpracy z staroangielskim, baśniowym Ojcem Zima, czyli Old Man Winter. 

XXX MTB. W wyczynowym kolarstwie pokrętła Boa do regulacji zapięcia butów to teraz standard. Producent zapięć oferuje dożywotnią gwarancję.

Cambion: wskaźnik sztywności 12, GnarGuard, Boa IP1, okładzina pięty zwiększająca dopasowanie i trzymanie. Kolory Electric Blue oraz Obsidian

Foray. Wskaźnik sztywności 6, podwójnie wtryskiwany klocek bieżnika, Boa IP1, kolory Viper Red oraz Black

 

W komponentach bez wielkich zmian- wciąż sztywno, niezawodnie i topowo. Kilka nowych siodeł, w tym wyjątkowo komfortowych, wyczynowych dla Pań, nowe parametry kierownicy XXX. Opony zimowe dedykowane nowym Fatom.

 

sztyca XXX w końcu dostępna w wyczekiwanym rozmiarze 400mm dla średnicy 27,2mm.

Yatra Elite Woman's. Zrównoważone pomiędzy wydajnością i komfortem siodło damskie.

Nowe faty zasuwać będą teraz na oponach do 5". Sławek w sandałach, ale już myśli o zimie.

Tradycyjnie kilka nowych gadżecików. Od teraz naszymi najlepszymi, wyjątkowo mocnymi lampami ION 700 i Flare R można w specjalnej wersji sterować pilotem. Przyznaję, że nie jest to najtańsze rozwiązanie i nie planuję go osobiście używać, ale z drugiej strony... miło jest mieć pewność, że nasza tylna lampa w środku nocy na szosie jest włączona. W zestawie Transmitr Remote mamy podgląd trybu działania na kierze. Na kierze można też teraz bez problemu zamontować smartfona. Na przykład poprzez Insta Mount.

Po przeglądzie oferty w wersji wnikliwej dokonałem jeszcze z 5 przeglądów pobieżnych tego samego i popędziłem sprawdzić, czy na pewno mam ze sobą buty i pedały na czekające nas następnego dnia DEMO. Aha, wychodząc z sali natrafiłem na film:

 

Trzeba przyznać, że poziom rośnie. Mam nadzieję, że któryś spoko-tata zdecyduje się na taki szalony zakup w tym sezonie, a junior będzie mógł wykorzystać możliwości jakie daje Fuel EX JR. Chętnie w tym pomożemy!

Demo day zaczął się wyśmienicie. Piękna pogoda, wspaniałe tereny i zarezerwowana rano Madonka 9.2 w rozmiarze 58cm. Jedziemy! Rower prowadzi się tak samo, jak wygląda. Wewnętrzne prowadzenie wszystkich kabli od samiutkiej klamy do obu hamulców i przerzutek. Niewiarygodna estetyka i aerodynamika. Masa seryjnego modelu, mimo finezyjnych kształtów, wysokich ścianek KVF  i zastosowania separatora zwiększającego komfort na nierównościach to 7300g. Doobrze! Przy wysokich prędkościach słuchać piękny świst powietrza. Nie tylko czujesz, ale i słyszysz, że to działa. Pozwalaliśmy sobie na naprawdę dużo. Na tyle dużo, że Sławek po 5km przyhaczył rowek odprowadzający wodę i coś tam pozmieniał w tylnym kole :). Na stromych, sztywnych podjazdach przy dynamicznej jeździe na stojąco towarzyszy nam dźwięk lekko uchylających się osłonek pancerza przedniego hamulca. Też fajny. 60km minęło w czasie zdecydowanie krótszym niż 2h (w końcu aero) i zabraliśmy się za atakowanie terenu Top Fuelemi, a następnie Procalibrami.

Jeden z organizatorów, odpowiadający za przygotowanie tras wskazał nam okoliczną, kamienistą górę mówiąc "tam nie jedźcie, tam się nie da". Chyba nie muszę mówić, gdzie spędziliśmy resztę dnia.

Top Fuel 9.8 podczas szybkich i bardzo trudnych zjazdów pracuje bardzo podobnie do bardziej wariackich Remedy i EX. Czy możliwości tego roweru są ograniczone, czy ograniczają je tylko umiejętności zawodnika? Full Floater robi potężną robotę i daje możliwość pełnego wykorzystania skoku. Rower lepiej niż Superfly FS pokonuje duże przeszkody, uskoki i schody. Ciekawe jak by się jechało na etapówce. Cudów nie ma: na podjazdach, ze względu na konstrukcję i ułożenie dampera buja bardziej niż poprzednik. A nie, jednak są cuda: z pomocą przychodzi nowa hydrauliczna manetka RS, blokująca oba amory jednocześnie. Już nie buja w ogóle i idzie jak mój sztywniak, z doczepioną kilogramową torebką cukru. Gra warta świeczki. W zachowaniu odpowiedniej sztywności kół 29" pomaga też system poszerzonych piast Boost 110/148.

Pogoda dopisała, a i tereny mają słuszne.

Procaliber 9.9 SL z amorem Rock Shox RS 1

To jest właśnie ta rewolucja wśród hardtaili

 

Wielkość zalet Procalibra sprawdzić można według mnie dopiero kilku godzinach jazdy terenowej. Zastosowanie znanego dotąd z serii Domane (a później Boone i Madone 2016) rozdzielacza IsoSpeed sprawia, że rura podsiodłowa jest odseparowana od rury górnej i górnej części tylnego trójkąta i ugina się na całej swojej długości. Zakres ruchu siodła może dochodzić do 11mm. My podczas krótkiego testu ocenić mogliśmy jedynie, że rura podsiodłowa rzeczywiście ugina się, pracuje i tyle. Rower nie jest jeżdżącą kanapą i nie jest fullem. Jak władujemy się na kamienistą sekcję, to czujemy jakbyśmy jechali po kamienistej sekcji. Zabawa polega na tym, że pod koniec dystansu giga, prawdziwego górskiego maratonu, oprócz nóg boli nas... wszystko. Ograniczenie zmęczenia mięśni odpowiadających za pozycję na rowerze przełoży się na tempo w końcówce wyścigu, czyli na zdobyte miejsce. Na podium na przykład. Jeśli ktoś się nie ściga, ale lubi intensywnie przemierzać poważne kilometry TPK, to po niszczącym treningu na Procalibrze będzie jeszcze w stanie np. wyrzucić śmieci. My długodystansowego testu nie mieliśmy czasu wykonać, ale póki co wierzymy Emily Batty, która pozwoliła sobie dołożyć 100g masy do swojego Superfly właśnie celem zwiększenia komfortu, bezpośrednio przekładającego się na wydolność w decydujących fazach wyścigów. Aha, a dla pewności zamówiłem dla nas Demówki na przyszły sezon. Pojeździmy!

W showroomie i podczas demo było też tłusto. O nowych, jeszcze grubszych niszczycielach przeszkód Farley i Stache pozwolę sobie przygotować następny wpisik. Wspomnę też o neue wunderbar marce, którą już niedługo zobaczycie w naszych sklepach.

 

Z Mikulova wróciłem bardzo zadowolony i spokojny o przyszły sezon. Jestem związany z amerykańskim producentem od 9 lat, poznałem sporo rowerów każdego typu. Traktowałem je tak, jak należy traktować na wyścigach i nigdy mnie nie zawiodły. Znam podejście firmy do Klienta, systemy Trek Care, Crash Replacement, Unconditional Bontrager Guarantee, czy dożywotniej ograniczonej gwarancji. Ufam projektantom i inżynierom etapu produkcji. Tak naprawdę nie muszę nigdzie jechać, żeby wiedzieć, że rowery będą ok. Mimo to przyjemnie jest co roku sprawdzać, jak bardzo czujny jest Trek i jak wiele robi by wciąż być na topie.

Dre

 

PS. Skoro wprowadzenie każdego nowego modelu to tysiące godzin projektów i testów to ciekawe nad jaką nowością 2017 i 2018 pracują właśnie w tej chwili?