Bike Adventure miał być dla mnie najważniejszą imprezą w sezonie 2015. Rzeczywiście zapamiętam ten wyścig na zawsze. Po słabych dwóch etapach, trzeci skończyłem... w szpitalu.
Właściwie to ja na początku nie lubiłem przełaju. Może i da się dojechać szybciej i sprawniej do pracy, zrobić fajną wycieczkę przez szutry TPK. Może i jest to rower uniwersalny i optymalny- za taki ma go część naszych Klientów ujeżdżających Crocketty i Crossripy. Jednak poruszając się na cxie jako zawodnik pomyślałem sobie tak, jak moi ulubieni hejterzy z portalu trojmiasto.pl: "sztuczny sport".